Umiera właściciel autobusu, Edmund, który wieczorami rozwoził jedzenie bezdomnym. Okazuje się, że założona przez niego spółdzielnia socjalna ma długi, a autobus może trafić na licytację. Jerzy postanawia zbadać sprawę. Ochroniarze Budnego zastraszają córkę Lutków, Natalkę. Świadkiem całego zajścia są profesor i jego syn. Mika i Jerzy namawiają Edytę do przejęcia autobusu i stworzenia mobilnej jadłodajni, która nadal będzie dostępna dla potrzebujących. Profesor z synem składają wizytę Budnemu. Odmawiają sprzedaży mieszkania i każą Budnemu zostawić rodzinę Lutków w spokoju. Tymczasem dochodzi do aresztowania ochroniarzy kamienicznika, a Sandra (podstawiona prostytutka, oskarżająca Wiktora o gwałt) zaczyna sypać. Zaciska się pętla wokół Budnego, który postanawia zbiec. Odnowionym autobusem Edyta, Hrabia i Terenia wyruszają na nocny kurs. Podczas wydawania posiłku pojazd atakuje grupa pijanych i agresywnych kibiców. Jeden z nich rzuca koktajl Mołotowa, wybucha pożar.
