Do Bohatyrowiczów wyrywa się nie tylko Justyna, ale i syn Benedykta, Witold. Rodzinny konflikt pogłębia się, zwłaszcza że pan Korczyński i jego żona mają różne zdania na temat ewentualnego małżeństwa Justyny z Różycem. Justyna i Witold są gośćmi na weselu jednej z Bohatyrowiczówien. Tej nocy Jan i Justyna wyznają sobie miłość, a Benedykt wreszcie odnajduje wspólny język z synem. Następnego dnia Kirłowie przyjeżdżają do Korczyna z oświadczynami w imieniu Różyca. Justyna odrzuca je, wyznając, ż jest już zaręczona z Janem. Pani Emilia dostaje ataku histerii, stary Orzelski jest załamany, ale nic nie może zmącić szczęścia dziewczyny.