Kolejni arcybiskupi Canterbury przekonują bogatych szlachciców, by ci przepisywali swoje ziemie na rzecz Kościoła zamiast Korony. W rezultacie duchowni giną z rąk siepaczy króla, aż postanawia on mianować na to stanowisko kogoś zaufanego. Tym kimś ma być Edmund, który po objęciu fatalnej funkcji usiłuje uniknąć losu swoich poprzedników.