Do Maksa przychodzi jego znajomy reżyser teatralny. Ryszard zamierza wystawić "Romea i Julię" i poszukuje odtwórczyni głównej roli. W oko wpada mu Frania, która jest zachwycona perspektywą grania na scenie. Maks stara się ją przekonać, że nie ma talentu, co przynosi odwrotny skutek. Maks jest niepocieszony, tym bardziej, że bez niani w domu panuje bałągan. Przypadkowo Karolina dowiaduje się, że Ryszard zatrudnił nianię tylko dlatego, żeby jego przedstawienie odniosło klapę. Jest mu to potrzebne do rozliczeń finansowych. Niania wraca do domu bogatsza o nowe doświadczenia, ale i Maks uświadamia sobie ważną prawdę - że bez Frani jego dom już nie taki sam.